23 sierpnia 2022 roku w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie odbyło się ogólnopolskie spotkanie dotyczące bardzo złej sytuacji szpitalnictwa w Polsce. To wynik wejścia w życie nowelizacji ustawy o wynagrodzeniach - chodzi o zarządzone odgórnie podwyżki płac dla pracowników placówek medycznych, przy jednoczesnym braku dostatecznej ilości środków na ten cel z Narodowego Funduszu Zdrowia. Jak podkreślano podczas zebrania, sytuacja jest kuriozalna i grozi bankructwem szpitali.
Nowe wyceny NFZ ogólnopolskim problemem
Wtorkowe posiedzenie dotyczyło trudnej rzeczywistości, w jakiej znalazło się większość szpitali powiatowych i miejskich, w tym także zwoleński SPZZOZ. Wzięli w nim udział prezydenci, starostowie i członkowie zarządów powiatów odpowiedzialnych za ochronę zdrowia, a także dyrektorzy i prezesi szpitali,łącznie kilkaset osób. Powiat zwoleński reprezentowali: wicestarosta Waldemar Urbański oraz dyrektor SPZZOZ w Zwoleniu Zbigniew Młynek.
Zebranie dotyczyło skutków finansowych dla szpitali wynikających z uchwalonej przez sejm RP ustawy z dnia 26 maja 2022 roku o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U.2022 poz.1352). – Z końcem czerwca tego roku weszła w życie nowelizacja ustawy wprowadzająca wyższe stawki wynagrodzeń dla pracowników służby zdrowia. Koszty z tym związane miał pokryć NFZ, jednak w rzeczywistości to, co zaoferowano dla większości szpitali, oznacza ich rychłe bankructwo. Nie da się z tak okrojonych środków sfinansować podwyżek, bo to oznaczałoby brak pieniędzy na prowadzenie podstawowej działalności, czyli na świadczenie usług medycznych dla pacjentów. Nie wiemy czy zaistniała sytuacja jest wynikiem błędów czy świadomego działania. Wiemy jedno, jeśli rządzący nic z tym nie zrobią, dojdzie do masowych bankructw szpitali, w tym także zwoleńskiego – podkreśla starosta Stefan Bernaciak.
Nowe sposoby rozliczania z NFZ budzą sprzeciw samorządowców. Zaproponowane rozwiązanie finansowe nie pokryje wysokości podwyżek. – Dotychczas podwyżki były finansowane z osobnej puli środków przeznaczonych na ten cel. Dziś ma być to pokryte poprzez wzrost wyceny usług szpitalnych w ramach kontraktów zawartych pomiędzy szpitalami, a NFZ. Jednak pod koniec lipca tego roku szpitale otrzymały aneksy do kontraktów i wtedy okazało się, że tych środków jest za mało – mówi wicestarosta Waldemar Urbański.
Dziesiątki szpitali w ogromnych tarapatach
Jak podkreślała podczas spotkania wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska, dyrektorzy, którzy podpisali aneksy, zrobili to pod presją. Zostali postawieni pod ścianą, bo na szali położono „być albo nie być” zarządzanych przez nich placówkach zdrowia. – W wyniku zmian, jakie zostały wprowadzone w sposobie finansowania podwyżek płac i wyceny świadczeń, strata zwoleńskiego SPZZOZ wyniesie miesięcznie 350 tysięcy złotych. W związku z tym wystosowałem do Ministerstwa Zdrowia pismo, w którym pytam między innymi o to, kto sfinansuje inne koszty działalności zakładu, na które w tej sytuacji zabraknie pieniędzy i komu wystawić rachunki na kwoty powstałe z tytułu realizacji znowelizowanej ustawy – informuje Zbigniew Młynek, dyrektor SPZZOZ w Zwoleniu.
Samorządowcy uczestniczący w spotkaniu zwrócili uwagę na to, że opracowane przez NFZ wyceny świadczeń zostały przyznane różnym szpitalom bardzo nierównomiernie. W związku z czym jedne otrzymały lepsze warunki finansowe, inne dużo gorsze. Jak poinformował podczas zebrania przewodniczący Związku Powiatów Polskich Andrzej Płonka, przedstawiciele miast, gmin i powiatów mają prawo wiedzieć, według jakiego algorytmu były prowadzone wyliczenia. Pojawił się wniosek, aby Związek Powiatów Polskich wystąpił o zbadanie sprawy do Najwyższej Izby Kontroli. Ponadto przedstawiciele ZPP będą zabiegali o rozmowę na ten temat z premierem Mateuszem Morawieckim.
Mirosława Gregorczyk